Poniżej udostępniamy krótką ulotkę na temat zmian klimatycznych, która została stworzona z myślą o potencjalnych bojowników którzy brali udział w spotkaniu 350.org, burżuazyjnej organizacji ekologicznej do której członkowie Akcji Socjalistycznej dołączyli w znacznej sile. O ile zdominowali zgromadzenie, tak naprawdę mu przewodząc, nigdy nie odważyli się argumentować na rzecz rewolucji socjalistycznej i znaczenia walki o budowę partii awangardowej. W ostrym kontraście ze znaczną częścią lewicy, rozumiemy że wleczenie się w ogonie liberalnych ekologów i reformowania ich organizacji jest nieudaną strategią dla walki ze zmianami klimatu. Konieczna będzie rewolucja socjalistyczna by tym ten problem problem permanentnie rozwiązać.
Z rewolucyjnego marksistowskiego punktu widzenia, jest tylko jedno trwałe rozwiązanie dla mającej miejsce destrukcji środowiska i zmiany klimatu jaka jej towarzyszy: międzynarodowa rewolucja socjalistyczna. Planowa gospodarka socjalistyczna, nie troszcząca się o zysk kapitalistów, byłaby w stanie przeprowadzić rozległe badania naukowe i pozwolić na nieskrępowany rozwój technologii jaką można wykorzystać by dostarczyć wszystkim czystą energię. Wszelka strategia oprócz tego jest strategią porażki, która musi służyć zdezorientowaniu subiektywnych rewolucjonistów.
Szerokie, często zajmujące się jednym problemem organizacje aktywistów twierdzą, że walczą z wieloma brutalnymi realiami systemu kapitalistycznego, czy jest to rasizm, seksizm, zmiana klimatu, homofobia itd. Jednakże, gdy tym organizacjom przewodzą członkowie klasy robotniczej czy jej ideologiczni przedstawiciele, zapewnione jest że pozostają jednymi z wielu sposobów jakimi ci naprawdę zatroskani uciskiem i wyzyskiem są trzymani w więzach burżuazyjnego poważania. W Stanach Zjednoczonych główną metodą na to jest kierowanie aktywistów i potencjalnych bojowników na cmentarz ruchów społecznych, Partii Demokratycznej (albo innych narzędzi równie nieefektywnych dla zmiany rewolucyjnej, takich jak Partia Zielonych). Członkowie takich organizacji nigdy nie mogą, i nigdy nie będą w stanie fundamentalnie zająć się problemem zmiany klimatu tak długo, jak są przykuci do ich burżuazyjnych zwodzicieli, łańcuchem czego jest ich organizacja której program dla zmiany polega na ustępstwach ze strony klasy rządzącej. Strategie z ostatecznym celem wywierania nacisku na państwo są, w najlepszym razie, ograniczone do łagodnych reform które nie ograniczają władzy klasy kapitalistycznej. Pełni dobrych intencji aktywiści, którzy biorą udział w tych organizacjach muszą zrozumieć, że problemem zmian klimatu nie można się zająć oddzielnie od walki z kapitalizmem.
Wydarzenia takie jak paryskie porozumienie klimatyczne zostały powitane przez wielu ekologów, lecz w stopniu w jakim zrobiło cokolwiek „dobrego”, było minimalne i, co ważniejsze, jest usankcjonowane przez szeroką większość klasy rządzącej, co oznacza że „postęp” jaki tworzy będzie na ich warunkach. To rozwiązanie nie jest żadnym rozwiązanie. Nawet choć naukowcy nadal mówią nam, że dawno minęliśmy punkt w którym moglibyśmy zapobiec szkodom z globalnej zmiany klimatu, szybka i bezpośrednia restrukturyzacja światowej produkcji energii jest zupełnie wykluczona tak długo, jak panuje kapitalizm. Ta powolna, zaaprobowana przez burżuazję ścieżka w stronę „zielonej” Ziemi zabija nas. To że niektórzy kapitaliści, widząc potencjalny sukces biznesowy w czystej energii, zainwestowali w nią niewielkie ilości pieniędzy, nie oznacza że mogą zaoferować prawdziwe rozwiązanie dla kryzysu klimatycznego. O tyle o ile technologia „zielonej energii” jest rozwijana, robione to było dla zysku. Tak naprawdę, wiele firm stojących za obecne źródła „brudnej” energii- ropą, węglem itd.- same inwestują w czyste źródła energii.
Kwestii zmiany klimatycznej nie można odseparować od ogólnej walki o wyzwolenie ludzkie. „Zatroskana ekologicznie” sekcja burżuazji (i jej organizacje) jest po tej samej stronie walki klasowej co firmy naftowe. Walki odnoszące się do środowiska, takie jak te w rezerwacie Siuksów Standing Rock [przeciwko budowie rurociągu mającemu przecinać rzekę Missouri i jezioro Oahe, która wywołała w 2016 r. głośne protesty- przyp. tłum.], czy walki pracownicze robotników w przemyśle energetycznym- czy „czystym” czy „brudnym”- wskazuje na konieczność rewolucji socjalistycznej. Nieważne jak wytwarzana jest energia, dalsze istnienie kapitalizmu oznacza że ucisk i wyzysk pozostają przy życiu. Wszystkie wysiłki przeciwko zmianie klimatu, które nie są częścią walki o obalenie kapitalizmu raz na zawsze mogą tylko pomóc podtrzymać obecny porządek świata.
Jako marksiści, rozumiemy że kapitalizm, pomimo swoich wielkich postępów w stosunku do preindustrialnego feudalizmu, obecnie ogranicza raczej niż promuje najpełniejszy ludzki potencjał z powodu nadrzędności zysku ponad interesami ludzkości. Droga ku jego obaleniu poprzez rewolucję socjalistyczną zaczyna się, przede wszystkim, z budową partii awangardowej, która, zawierając najbardziej zaawansowane elementy klasy robotniczej, kierowałaby w codziennych walkach uciskanych i pokazałaby, siłą przykładu, drogę do zwycięstwa. Podczas gdy żadna taka partia obecnie nie istnieje, pierwszym krokiem ku jej stworzeniu jest przegrupowanie rewolucjonistów na podstawie programu, który odrzuca kolaboracjonizm klasowy, sprzeciwia się powszechnemu obecnie na lewicy oportunizmowi, i wyciąga z historii lekcje jakie pozwolą rewolucjonistom walczyć jak najefektywniej o komunistyczny świat.